One Direction

One Direction

sobota, 27 kwietnia 2013

Imagin z Lou

    Gala VMA. Byłaś na niej ,ponieważ byłaś nominowana. Ubrana w krótką ,zieloną sukienkę z długimi rękawami. Włosy miałaś w części lokowane a w części proste. No nogach ubrałaś czarne wysokie obcasy. Makijaż delikatny, ale zmysłowy. Musiałaś wręczyć nagrodę za najlepszy zespół.
-Nominowani do najlepszego zespołu roku to (od razu mówię ,że wszystko zmyśliłam .bo nie miałam pomysłu)- zaczęłaś-
-The Wanted,
One Direction,
-The Scence,
-LMFAO.
-Wyniki są jednoznaczne. Jak myślicie kto wygra?- teraz większość wykrzyknęła 1D, a ty się lekko uśmiechnęłaś.
-No i macie rację! Zapraszam na scenę One Direction jako najlepszy zespół roku!- cały boysband wchodzi niedowierzaniem na scenę i skaczą jak na trampolinie. Głos zabrał Liam.
-Jesteśmy bardzo zszokowani tą nagrodą, a zarazem najszczęśliwszymi nastolatkami na Ziemi!
-Gratuluję wam wygranej!-powiedziałaś i każdego z nich przytuliłaś . Przy Louisie się lekko zarumieniłaś... Przy rozdaniu nagród w przerwach występowały różne gwiazdy w tym teraz była Twoja kolej. Zaczęłaś śpiewać swój największy przebój. Wszyscy fani krzyczeli w czym Ci to trochę przeszkadzało... Dałaś radę. Po występie mogłaś wrócić do domu ,ponieważ Ty zamykałaś galę. Jak wszyscy musiałaś iść za kulisy się przebrać. Za kulisami miałaś swoją przebieralnię na przeciwko przebieralni chłopców z 1D. Gdy szłaś do swojej kabiny przez nieuwagę zderzyłaś się z jakimś dość wysokiego bruneta.
-Ojj... przepraszam nic Ci nie jest ?- poprawiłaś się i zobaczyłaś, że tym chłopakiem jest nie kto inny niż Louis Tomlinson. 
-Nie to ja jestem ślepy i nie zauważyłem Ciebie- powiedział lekko zarumieniony.-Niesamowicie śpiewasz.
-Nie nic nie szkodzi. A  śpiewam moim zdaniem normalnie, ale kocham to robić więc...- strasznie się stremowałaś .bo od zawsze podobał Ci się Louis. 
-Śpiewasz MEGA! Już kupiłam twoje 2 płyty i czekam na 3 :). Co byś powiedziała na mały spacerek?- rzucił propozycję.
-Pracuję nad 3. Na spacer super ,ale daj mi 10  min, chyba w takiej kreacji nie pójdę- odparłaś śmiejąc się.
-We wszystkim Ci pięknie-  szybko odpowiedział. Ciebie było tylko stać na krótkie ,,Dziękuję" i zarumieniona znikłaś z punktu widzenia chłopaka w celu wyszykowania się na wyjście.
Ubrałaś czarny beret na ,,końcówkę" głowy, szare obcisłe rurki i w tym samym kolorze Martensy i bokserkę. W takich kolorach wyglądasz bardzo sexy.
-Wow! Nie wiedziałem ,że w czarni może być komuś tak dobrze- powiedział z wielkim bananem na twarzy i tymi swoimi wielkimi ,niebiesko oceanicznymi paczałkami skierowanymi na mnie.
-Nie przesadzaj. Lubie te 2 kolory:) Dobra to gdzie idziemy?
-Do parku?- zaproponował, skinęłaś głową na ,,Tak" . Wystawił dłoń w twoją stronę ,a ty ją złapałaś i splotliście wasze palce. Miałaś motylki w brzuchu na samą myśl ,że idziesz właśnie z Louisem Taomlinsonem , chłopakiem twoich marzeń chciało ci się skakać ze szczęścia.
-Jak tam emocje po gali?- zaczęłaś rozmowę.
-Super!!! A właśnie mieliśmy z chłopakami to oblać , pójdziesz z nami. W końcu ty   też masz co święowac- pocałował cię w policzek, a ty ponownie strzeliłaś buraka. Gdy on to zobaczył szeroko się uśmiechnął.
- Ok. Tylko pójdę się przebrać.
-To ja pójdę Cię odprowadzić, pojadę się przebrać i wrócę po Ciebie .
-Nie rób sobie kłopotu.
-Nie!-krzyknął aż ty wlepiłaś w niego swoje oczy aż ten zrobił się cały czerwony.-Yyy... raczej jak chcesz twój wybór.
-Ok ... pójdzie jak ty wymyśliłeś.
-No to ja za 30 min będę.
-Ok pa!-pocałowałaś go w policzek.

Postanowiłaś ubrać się w czerwoną sukienkę z wąską górą ,a szerokim dołem. Na nogi założyłaś czarne szpilki. Tego samego koloru wzięłaś kolczyki , bransoletki i wisiorek. Wyglądałaś obłędnie. Za 5 min miał przyjechać Lou ,więc szybko pomalowałaś usta i zrobiłaś kreski eyelaynerem. Zeszłaś na dół i od razu usłyszałaś pukanie do drzwi. Otworzyłaś drzwi i ujrzałaś marchewę.
-Wow!-tylko na tyle było go stać.
-Dzięki- uśmiechnęłaś się a on to odwzajemnił.
-Mogę Panią prosić? -powiedział szarmanckim akcentem i wyciągnął dłoń w twoją stronę.
-Ależ oczywiście - złączyliście ręce i weszliście do samochodu.
                                                               * w klubie*
Wszyscy świetnie się bawiliście. Wypiłaś tylko 1 drinka ,ponieważ miałaś złe wspomnienia z imprezami na ,których piłaś (działy się rzeczy których nie pamiętałaś). Chłopaki tez dużo nie pili , ale napewno więcej od Ciebie. Wszyscy byli zdziwieni ,ze tak się dobrze bawisz na co ty się tylko uśmiechałaś... Zaczęłaś tańczyc z każdym z chłopaków oprócz Lou i z kilkoma nieznajomymi....
Usiadłaś koło baru , bo musiałaś trochę odpocząć po czym barman poprosił cię o autograf . Spełniłaś jego prośbę. Wyszłaś z klubu w poszukiwani Louisa. Zobaczyłaś go siedzącego na ławce z głową ukrytą w dłonic. Podeszłaś do niego i bardzo blisko się przysiadłaś.
-Czemu nie tańczysz?- zapytałaś.
-Nie mam ochoty-odpowiedział oschle.
- Co się stało?
-Nic.
-Mi możesz powiedzieć-uśmiechnęłaś się do niego.
-Ja nie chce niczego niszczyć- powiedział a ty położyłaś mu rękę na kolanie.
-No, ale czego?
-Naszej przyjaźni- spojrzał ci prosto w oczy.
-Ale czemu miałbyś ją niszczyć?
-Czasami jest tak , że jak jakaś osoba ci się podoba, nie potrafisz jej tego powiedzieć- znowu spuścił głowę.
-Mogę pomóc tej osobie. Głowa do góry- dodałaś mu chociaż ciupinkę otuchy.
-Ale ta osoba chce czegoś więcej niż przyjaźni.
-A gdybym powiedziała ,że ta druga postać też- zaśmiałaś się.
- To gdybym powiedział, że ta osoba pyta się tej drugiej czy nie chciałaby być jego dziewczyną? -oczka zaczęły mu świecić jak latareczki  i namalował się uśmiech na jego twarzy,
-Ta osoba mów tak- wasze usta się złączyły.
                                                         * 3 miesiące później*
Wraz z Lou tworzycie pare idealną. Niedługo nagrasz duet z 1D

Imagin z Liamem

Gdy skończyłaś 17 lat postanowiłaś wyjechać do Londynu aby się uczyć. I tam właśnie poznałaś chłopaków. Później z nimi zamieszkałaś. Obecnie znacie się już bity rok. Podoba ci się Liam . Jednak jesteś zbyt nieśmiała aby mu to powiedzieć . Postanowiłaś posprzątać. Gdy wycierałaś komodę , do pokoju wszedł Liam.
- [T.I] masz może chwilkę ?
- Jasne . Co tam Daddy ?
- Mogłabyś pójść dzisiaj ze mną na spacer ? - zapytał z nieśmiałym uśmiechem.
 Myślałaś , że się przesłyszałaś. Liam proponował spacer właśnie tobie ?
- Mogę pójść , dzięki za zaproszenie - uśmiechnęłaś się miło - A gdzie ?
- Niespodzianka - powiedział tajemniczo - bądź gotowa o 17:00. Ja na razie idę , do zobaczenia - cmoknął Cię w policzek i wyszedł.
 Spojrzałaś na zegarek , była 11:20 . Miałaś jeszcze sporo czasu. Postanowiłaś dokończyć sprzątanie . Kiedy skończyłaś była 15:30. W domu byłaś sama. Trochę Cię to dziwiło. Zaczęłaś się szykować.Wykąpałaś się i umyłaś włosy, które potem podkręciłaś . Musiałaś wyglądać niesamowicie - to był Twój warunek. Stanęłaś przed szafą i zastanawiałaś  się w co się ubrać. Postawiłaś na krótkie , dżinsowe szorty , luźną bluzkę , sweterek i nowe koturny , które dostałaś od chłopaków na urodziny. Makijaż zrobiłaś lekki , naturalny , nie lubiłaś przesadzać.  
Liam był strasznie punktualny.Gdy wybiła 17 on już stał w korytarzu i czekał . Wzięłaś tylko torebkę i już byłaś gotowa. Szliście wolnym spacerkiem , w pewnym momencie Liam powiedział , ze musisz zamknąć oczy i żebyś nie podglądała. Wykonałaś jego polecenie , byłaś ciekawa co Payne wymyślił. Szłaś już dłuższy czas za zamkniętymi oczami , Liam cie prowadził aż w końcu powiedział :
- Możesz już otworzyć oczy - Gdy to zrobiłaś , ujrzałaś wodę.
 Liam zaprowadził cie nad plażę. Spojrzałaś w dół i zaniemówiłaś . Na piasku namalowane było wieeeelkie serce a w środku był napis : 

,, Czy zostaniesz moją dziewczyną ?" 

 Łzy napłynęły ci do oczu , to było takie piękne. Odwróciłaś się w stronę Liama i bez zastanowienia złożyłaś słodkiego całusa na jego miękkich wargach . Gdy się od siebie oderwaliście Liam rzekł :
- To chyba znaczy tak . Chłopaki mi pomogli , bez nich to dużo bym nie zrobił - zaśmiał się , zawtórowałaś mu. Razem obejrzeliście zachód Słońca. Liam specjalnie zaplanował spacer na wieczór. Do domu wróciliście już jako para , trzymając się za ręce.
Chłopcy gdy tylko was zobaczyli zaczęli gwizdać i wołać coś w stylu :,, Uhuu " i ,,Daddy się żeni" . 
To był najszczęśliwszy dzień w Twoim zyciu , nigdy go nie zapomnisz.
 
 
 
 
 
 
 
    Przepraszam, ze tak długo mnie nie było na blogu, ale miałam mase spraw do załatwienia ;d Ten imagin jest trochę krotki, ale mam nadzieje, ze się podoba. Postaram się wchodzić częściej na bloga i dbać o Was ;** ;D

wtorek, 9 kwietnia 2013

Imagin z Niallem wesoły

Siedziałaś w pokoju słuchając muzyki, którą właśnie puszczali na VIVA. Nic ciekawego nie leciało, więc wyłączyłaś telewizor i westchnęłaś.
-[T.I] pomożesz mi sprzątać? Zaraz przyjeżdża Harry . -powiedziała Twoja mama. Taak, Harry Styles jest Twoim kuzynem i ma przyjechać do Was na święta. Lubiłaś spędzać z nim czas, ale to było kiedyś. Dawno go nie widziałaś...W sumie od tego czasu jak stał się sławny. Straciliście kontakt ze sobą. Usłyszałaś dzwonek do drzwi, więc zeszłaś na dół otworzyć.
-[T.I] nic się nie zmieniłaś. -powiedział Loczek obejmując Cie. Przyprowadził ze sobą kolegów, a w sumie jednego kolegę. Przesłodki blondyn o niebieskich oczach. Co jakiś czas spoglądałaś na niego, widziałaś , ze on też patrzy na Ciebie. Uśmiechnęłaś się sama do siebie i zaprosiłaś chłopaków do salonu.
-Harry, Skarbie. -Usłyszałaś głos mamy wbiegającej do dużego pokoju. Spojrzała na Nialla.
-Prześliczny jesteś. -powiedziała łapiąc blondyna za policzki i rozciągnęła je na wszystkie strony.
Chłopak uśmiechnął się do Ciebie.
-Chcecie herbaty ? -zapytałaś. Gdy chłopcy potwierdzili Ci poszłaś szybko do kuchni zabierając ze sobą mamę.
-nie rób siary. -powiedziałaś cicho.
-no przepraszam. Już nie będę. -opowiedziała mama zaparzając wodę.

-Grasz na jakimś instrumencie ? -zapytał Niall spoglądając na Ciebie gdy już siedzieliście w pokoju Hazzy.
-taak. Na pianinie, perkusji, gitarze i flecie. -odpowiedziałaś i uśmiechnęłaś się szeroko.
-wow. -powiedział Harry.
-zagrasz mi coś ? -zapytał Blondyn uśmiechając sie słodko. Szybko poszłaś do pokoju po gitarę i zaczęłaś grać.
-To ja Was zostawię. -powiedział zielonooki wychodząc z pokoju.
Po chwili zaczęłaś jeszcze śpiewać, a blondyn przyglądał Ci się uważnie.
 'Your hand fits in mine,
Like it's made just for me..
But bear this in mind,
It was meant to be..
And I'm joining up the dots,
With the freckles on your cheeks..
And it all makes sense to me.' -zaśpiewałaś, po chwili Niall do Ciebie dołączył.
' I know you've never loved the sound of your voice on tape,
You never want to know how much you weigh..
You still have to squeeze into your jeans,
But you're perfect to me..'
Potem już śpiewaliście razem .
'I won't let these little things slip,
Out of my mouth..
But if it's true. !
It's you. !
It's you. !
They add up to..
And I'm in love with you..
And all your little things.'
-Dlaczego do cholery śpiewałeś moją solówkę ?! -razem z Niallem spojrzeliście na oburzonego Loczka. Zaśmiałaś się cicho.
-Jesteś świetna. -powiedział Niall gdy obrażony Harry wyszedł już z pokoju.
Wieczorem wzięłaś długą i odprężającą kąpiel i położyłaś się do łóżka. Włączyłaś jeszcze laptopa i weszłaś jeszcze na twitter' a . Zobaczyłaś , że Niall dodał Cie do obserwowanych. Uśmiechnęłaś się lekko i poszłaś spać.
Wstałaś dość późno, zrobiłaś lekki makijaż, ubrałaś się i zeszłaś na śniadanie..
-Dzień Dobry . -powiedział Niall uśmiechając się szeroko.
-heey. -odpowiedziałaś i usiadłaś koło niego przy stole.
-Chciałbym Cie zabrać na spacer. -powiedział po chwili.
-serio? Przecież nie znasz okolicy. -odpowiedziałaś
-no dobra...To oprowadzisz mnie. Pokiwałaś twierdząco głową .
Z Niallem spędziliście przecudny dzień. Lecz nic nie trwa wiecznie.
-[T.I] czuję jakbym znał Cie całe życie. -powiedział , gdy wracaliście już do domu.
-Niall, Czuję to samo. -odpowiedziałaś. On zbliżył swoją twarz do Twojej i musnął Cię delikatnie w usta. Wszystko zmieniło się w namiętny pocałunek. Byłaś tak bardzo szczęśliwa.

Kilka lat później.

-[T.I] wyjdź za mnie. -powiedział Blondyn łapiąc Cie w talii.
-Niall. Oszalałeś. -odpowiedziałaś i zaśmiałaś się.
-Oszalałem z miłości do Ciebie. -powiedział i pocałował Cię.
-tak. Wyjdę za Ciebie. -powiedziałaś i odwzajemniłaś pocałunek.

wtorek, 2 kwietnia 2013

Imagin z Liamem

Shut the door, turn the light off
I wanna be with you
I wanna feel your love
I wanna lay beside you
I can not hide this even though I try
- Dlaczego przestałeś śpiewać?- spytałaś swojego przyjaciela który bacznie cię obserwował.
- Bo...- nie dokończył gdyż zadzwonił jego telefon.
Chłopak pośpiesznie wyjął  go z kieszeni i nacisnął zieloną słuchawkę.
- Cześć Danielle- dzwoniła dziewczyna Liama- siedzę u [T.I]. Teraz? No dobrze już jadę.- Payn rozłączył się i spojrzał na ciebie smutnym wzrokiem- Przepraszam [T.I] muszę już jechać- powiedział całując cię w policzek.
- Nic się nie stało- wymusiłaś uśmiech i odprowadziłaś chłopaka do drzwi.
Pożegnałaś się z nim i  weszłaś do salonu. Wzięłaś do ręki kartki z tekstem które przyniósł ci Liam i zaczęłaś śpiewać kompletnie zatracając się w muzyce.
Następnego dnia obudziłaś się na fotelu stojącym w salonie. Na twoim brzuchu leżały kartki.
"Musiałam zasnąć"- pomyślałaś wstając i udając się do kuchni.
Nie zdziwiłaś się nawet gdy przy stole siedział Liam. Miał klucze do twojego domu bo mu w pełni ufałaś. Uśmiechnęłaś się do niego i oparłaś się o blat.
- Jak się spało?- spytał podchodząc do ciebie
- Dobrze-  odpowiedziałaś rumieniąc się. Liam był bardzo blisko.
- To co na śniadanie?- spytałaś podnosząc wzrok na szatyna.
- Pomyślałem że zjemy na mieście- pokręciłaś przecząco głową.
- Nie Liam. Nie będziemy mieć spokoju przecież dobrze o tym wiesz- odkąd Payn poszedł do x-factor wszystko się zmieniło. Założył zespół i poznał Danielle. Członkowie z zespołu to jego najlepsi przyjaciele. Bardzo ich polubiłaś ale czasami brakowało ci go. Ciągła praca, koncerty, wywiady. Zawsze go wspierałaś ale czasami to wszystko cię przerastało.
- Masz rację- podsumował- w takim razie na śniadanie będzie mój specjał- uśmiechnął się- jajecznica
Parsknęłaś śmiechem i usiadłaś przy stole. Chłopak wyjął jajka, chleb, szynkę i zabrał się do pracy. Obserwowałaś każdy jego ruch w myślach powtarzając sobie jakiego masz wspaniałego przyjaciela.
Po chwili Liam położył przed tobą talerz, a sam usiadł naprzeciwko ciebie.
- Bon apetit- uśmiechnął się zniewalająco.
Zabrałaś się za jedzenie kątem oka spoglądając na Payna.
- A co tam u Danielle?- spytałaś miedzy następnym kawałkiem jajecznicy.
Po tym pytaniu chłopak wyraźnie posmutniał. Widząc jego minę wstałaś od stołu i podeszłaś do niego.
- Co się stało?- uklęknęłaś przy nim patrząc mu w oczy.
- Zerwaliśmy- szepnął
Przez chwilę siedzieliście w milczeniu. Nie mogłaś w to uwierzyć. Przecież byli tak dobraną parą. Przytuliłaś chłopaka.
                                                                   ***
Od rozstania Liama i Danielle minęły dwa tygodnie. Chłopak pogodził się z tym i teraz najwięcej czasu poświęcał tobie.Pełno gazet pisało o ich rozstaniu ale wy się tym nie przejmowaliście. Szłaś właśnie przez centrum Londynu spoglądając na sklepy. Przystanęłaś przy stoisku z gazetami i wzięłaś jedną do ręki. Na okładce był zamieszczony artykuł o Liamie i o jakiejś dziewczynie. Szybko otworzyłaś gazetę i przeczytałaś dwa pierwsze zdania.
"Po rozstaniu Liama z Danielle chłopak znalazł sobie pocieszenie. Ostatnio był widziany z blondynką przed klubem"- dalej nie mogłaś czytać.
Poczułaś że po twoich policzkach płynę łzy. Kupiłaś gazetę i pobiegłaś do domu chłopców. Otworzył ci Harry i się z tobą przywitał ale ty go ominęłaś i poszłaś do pokoju Liama. Trzasnęłaś drzwiami tak że Payn szybko wstał i podszedł do ciebie.
- O co chodzi?- spytał widząc twoją minę.
- Co to jest?- spytałaś machając mu gazetą  przed twarzą.
- No gazeta- odchrząknął
- Nie Liam- pokręciłaś przecząco głową- chodzi mi o artykuł.- chłopak spojrzał jeszcze raz na gazetę. Gdy ujrzał temat o sobie zaczął się śmiać.
- To nie jest śmieszne- krzyknęłaś.
- Jest [T.I]. To jedna wielka pomyłka- uśmiechnął się
- Pomyłką jest to że spotykasz się z jakąś dziewczyną? Myślałam że jesteśmy przyjaciółmi i wszystko mi będziesz mówił- spuściłaś głowę.
- Bo mówię- złapał cię za podbródek i spojrzał ci w oczy- jesteś zazdrosna- powiedział.
- Wcale nie- zaprzeczyłaś
- Jesteś [T.I]- zbliżył swoja twarz do twojej. - Wiem gdy kłamiesz.- szepnął.
Spojrzałaś na niego. Faktycznie byłaś zazdrosna. Liam był twoim przyjacielem. Przynajmniej tak myślałaś a tym czasem zakochiwałaś się w nim coraz bardziej.
Chłopak musnął kącik twoich ust tym samym powodując na twoim ciele dreszcze. Uśmiechnęłaś się i zagryzłaś dolna wargę.
- Kocham cię- usłyszałaś z ust chłopaka.
Przytuliłaś go mocno i szepnęłaś mu do ucha
- Ale ja ciebie kocham mocniej.