Mieszkałaś w Londynie . Razem ze swoją przyjaciółką .
Dzisiaj było twoja kolej na pranie . Postanowiłaś iść do najbliższej pralni .
Pralnia było 20 m
od twojego domu . Podśpiewując sobie ruszyłaś ku miejscu . Weszłaś do budynku .
Było pusto i cicho . Wszystkie pralki były wolne oprócz jednej . Przy tej
jednej stał chłopak w kapturze . Nie zwróciłaś na niego uwagi i ruszyłaś ku
pralce . Z dala od niego . Włożyłaś brudy i ustawiłaś na 20 min . Wlałaś dużo
płynu do prania . Chyba zbyt dużo . Zamknęłaś drzwiczki i włączyłaś pralkę . Usiadłaś na krześle .
Nagle z pralki zaczęła wylewać się piana i woda . Podbiegłaś szybko żeby
wyłączyć pralkę i upadłaś na płytki . Straciłaś przytomność . Potem obudziłaś
się w jakimś pokoju . Strasznie bolała cię głowa i plecy . Nic nie pamiętałaś .
Nagle do pokoju wszedł jakiś chłopak w samych bokserkach . Otworzyłaś buzię z
zaskoczenia . Zaczęłaś się drzeć żeby cię wypuścił , że jest zboczeńcem on
popatrzył na ciebie z miną ‘WTF?!’ . Wstałaś złapałaś telefon i pobiegłaś do
łazienki . Chłopak walił w drzwi i coś krzyczał . Zadzwoniłaś na policję . Ta
zaś przyjechała po kilku minutach wyszłaś z łazienki . Zobaczyłaś jak chłopaka
skuwają w kajdanki .
- Co ty odwalasz ! Ja ci pomogłem tylko ! Nic nie zrobiłem !
– krzyczał ten chłopak .
- Nic nie pamiętam ! Coś musiałeś mi zrobić ! – krzyczałaś z
łzami w oczach .
- Proszę pani . Niech pani się uspokoi . Zabierzemy tego
chłopca na komisariat . Proszę później przyjechać na komendę złożyć zeznania .
– powiedział policjant o postawnej budowie.
- Dobrze . – powiedziałaś wybiegając z obcego domu .
Szłaś ulicami płacząc . Nic nie pamiętałaś . Cały wczorajszy
dzień został wymazany z twojej pamięci . Wbiegłaś do mieszkania i rzuciłaś się
przyjaciółce na szyję . Rozpłakałaś się na dobre .
-Hej [T.I] co się stało ?! Wszystko okej ?! – zapytała twoja
przyjaciółka ze strachem w głosie
- Obudziłam się w jakimś pokoju . Nie pamiętam co się stało
.
-Hej [T.I.] ja wiem co się stało . Wczoraj wyszłaś do pralni
. Nie było cię dosyć długo . Zadzwonił do mnie chłopak o imieniu Liam .
Powiedział że poślizgnęłaś się i straciłaś przytomność . Więc zabrał cię do
swojego domu i wezwał lekarza .
- O mój Boże . Co ja narobiłam ! – krzyknęłaś wybiegając .
Biegłaś prosto na komisariat . On uratował ci życie a ty na niego nasłałaś
policję . Wbiegłaś na komendę jak oszalała . Krzyczałaś nie wiadomo co .
Podszedł do ciebie ten sam policjant co był w domu zabrać Liam’a .
- Panienko . Czekaliśmy na ciebie .
- Nie ! Stop ! Wypuście go !
- A coś się stało ?
Wszystko wam wyjaśnię . – odpowiedziałaś z pośpiechem .
Zabrał cię do pokoju przesłuchań . Zobaczyłaś że na krześle siedzi Liam .
Patrzy się na swoje buty . Usiadłaś koło niego a on nie podniósł nawet wzroku .
Zresztą nie dziwiłaś się mu . Na jego miejscu też byś tak postąpiła . Zaczęłaś
opowiadać o całej sytuacji , jak to się stało . Policjant patrzył na ciebie z
niedowierzaniem . Skończyłaś opowiadać i Liam podniósł głowę pierwszy raz od
początku przesłuchania . Spojrzał na ciebie wielkimi brązowymi oczami .
- N-naprawdę ci się przypomniało ? – zapytał
-Tak .
-Dobrze chłopcze jesteś wolny i pani też . Mój kolega was
odprowadzi . – powiedział policjant .
Szybko wyszłaś na zewnątrz . Chciałaś przeprosić Liam’a ale
nie miałaś odwagi . Szłaś , gdy ktoś cię złapał za ramię . Odwróciłaś się i
zobaczyłaś śliczną buźkę . Liam . Tak to on . ‘Pewnie chce mnie pokrzyczeć że
go oskarżyłam ‘ pomyślałaś .
-Hej . Chciałem z tobą pogadać . – powiedział
-Chciałam cię przeprosić . Mogłam dać ci wszystko
wytłumaczyć . Wiem je…- nie zdążyłaś dokończyć , gdyż zamknął ci usta
pocałunkiem . Ten pocałunek był najpiękniejszym w twoim życiu . Zrozumiałaś że
się zakochałaś w zupełnie obcym chłopaku .
- Przepraszam , ale musiałem to zrobić . Nie mogłem się
powstrzymać . – powiedział zawstydzony.
- Nie przepraszaj głupku . Jestem [T.I.] tak na dobry
początek . Ty jesteś Liam .
-Tak . Ehm . [T.I] wiem że to może głupio zabrzmieć Alę cię
kocham odkąd cię ujrzałem . Wtedy w tej pralni nie mogłem oderwać od ciebie
wzroku . Znalazłem twój telefon i zadzwoniłem do twojej przyjaciółki . Chciałem
się tobą zaopiekować .
-Liam . Ja chyba czuję to samo .. – powiedziałaś a on cię
przytulił najmocniej jak mógł i zaczął cię podrzucać .
- Kocham Cię [T.I.] ! Nie mogę bez ciebie żyć ! – wydzierał
się na całe gardło .
-Liam ! Puść mnie ! Wierzę ci . ! – on cię postawił na ziemi
i pocałował namiętnie .
*2 lata później *
Mieszkasz z Liamem . Namówiłaś go
żeby poszedł do x factora . Teraz ma swój zespół . One Direction . Wspierasz go
z całej siły a on się tobą opiekuje . Wasze dziecko jest w drodze .
Jezu, nie publikuj takich bezsensownych rzeczy. W ogóle banalna treść.
OdpowiedzUsuń