One Direction

One Direction

czwartek, 7 marca 2013

Imagin z Zaynem

                       Specjalnie dla mojej koleżanki Klaudii imagin z Zaynem ;))



 Zbliżały się święta bożego narodzenia. W tym roku spędzałaś je u swoich najlepszych
przyjaciół Nialla, Zayna, Liama, Louisa i Harrego. Cieszyłaś się z tego powodu, ponieważ
traktowałaś ich jak rodzina. W dniu wigilii obudziłaś się wcześnie i poszłaś do kuchni
włączyłaś radio, właśnie leciała piosenka All i want for Christmas, zaczęłaś podśpiewywać
i wzięłaś się do robienia potraw na wigilijny stół. Nagle usłyszałaś Harrego i Louisa schodzących
po schodach, szybko do ciebie podbiegli i krzyknęli : wesołych świąt (T.I).
Ty - dziękuje wam, i również życzę wam wesołych świąt.
przytuliłaś ich i wróciłaś do pracy.
Harry - (t.i) my wychodzimy, idziemy kupić choinkę.
Ty - ok.
Kontynuowałaś gotowanie, gdy do kuchni szybkim ruchem wpadł Niall.
Niall - A co tak ładnie pachnie ?
Ty - pierniki, ale wynocha z stąd bo zaraz wszystko mi zjesz.
Niall zrobił smutną minkę i poszedł usiąść przed telewizorem.
Ty - poczekasz do wigilii ty żarłoku.
Uśmiechnęłaś się i włączyłaś głośniej radio.
Po dwóch godzinach, chciałaś zrobić sobie przerwę więc dosiadłaś się na kanapę obok Nialla i oglądałaś z nim
telewizję.
Louis - Jesteśmy ! i patrzcie jaką piękną choinkę mamy.
Ty - jeju ! na prawdę piękna.
Harry - gdzie mamy ją postawić ? bo zaraz chyba mi rece odlecą.
Ty - emm. postawcie ją tutaj.
Wskazałaś miejsce obok kominka.
Zawołałaś resztę chłopaków żeby pomogli wam ubierać choinkę.
Najpierw z góry zszedł Liam.
Liam - OOO choinka ! to co ubieramy !?
Ty - Liam, a gdzie Zayn ?
Liam - śpi.
Louis - jest wigilia a on śpi. No jak tam można. Uśmiechnął się i rzucił łańcuchem w Harrego.
Harry - ej no !
Ty - poczekajcie, pójdę do niego.
Poszłaś na górę, zapukałaś do drzwi Zayna z nadzieją że już wstał.
Nikt nie odpowiadał, Powoli odtworzyłaś drzwi i zobaczyłaś słodko śpiącego Zayna.
Powoli podeszłaś do jego łóżka i szepnęłaś mu na ucho : Wstajemy śpiochu, mamy święta.
Zayn powoli obrócił się na bok i otworzył oczy.
Zayn - a co ty tu robisz ?
Ty - przyszłam cię obudzić, bo nie ma mowy żebyś przespał całą wigilię. dalej ubieraj się
idziemy na dół, chłopaki ubierają choinkę.
Zayn - dobra, zaraz zejdę.
Ty - czekamy na ciebie, puściłaś oczko Malikowi i poszłaś na dół.
Zayn od jakiegoś czasu się w tobie podkochiwał, wiedział tylko o tym on i chłopacy, w tym dniu
chciał ci to powiedzieć.
Louis - i gotowe ! ale nam ładnie wyszła ta choinka.
Usiadł na kanapie między tobą a Harrym.
Louis - to co!? oglądamy KEVINA !?
Niall - dobra.
Usłyszałaś kroki dochodzące zza kanapy. Był to Zayn.
Zayn - (T.I) możemy pogadać.?
Ty - dobrze, a coś się stało.?
Zayn - chciałbym pogadać z tobą na osobności.
Ty - dobrze, chodźmy na górę.
Poszłaś po schodach do twojego pokoju z Zaynem.
Chłopacy na dole przybijali sobie piątki, bo wiedzieli co się szykuję.
Weszłaś do pokoju, za tobą wszedł Zayn. Usiadłaś na łóżku, a Malik powoli zamknął drzwi.
Zayn - (T.I) od jakiegoś czasu próbuje ci to powiedzieć, a wigilia to taki dzień w którym powinnaś o tym wiedzieć
wziął cię za rękę i pogłaskał twój policzek. Ty poczułaś lekkie dreszcze.
Zayn - Kocham cię, Kocham cię i chciałbym spędzić z tobą resztę życia.
Ty - jeju Zayn.
Poczułaś lekkie motylki w brzuchu.
Ty - jaa..
Nagle zdałaś sobie sprawę że coś jest nie tak.
Ty - poczekaj Zayn.
Podeszłaś do drzwi, odtworzyłaś je i zobaczyłaś chłopaków podsłuchujących was i trzymających śnieżki w rękach.
Ty - ha ! wiedziałam, ej zaraz co wy macie w rękach ?
Chłopacy - na nich !
Zaczęłaś z Zaynem uciekać, wybiegliście na podwórko i z wszystkimi zaczęliście rzucać się śnieżkami.
Ta zabawa trwała prawie godzinę. Gdy wszyscy się już zmęczyli, a prawie nadchodziła godzinna do wigilii, udali się
do domu, ogrzać się przy kominku.
Ty - Zayn zaczekaj, przez tą zabawę nie dokończyłam ci czegoś powiedzieć. Zayn ja też cię kocham.
Podeszłaś do niego i pocałowałaś go, zayn odwzajemnił pocałunek i przytulił cię.
Zayn - chodź do domu bo zimno. Ogrzejemy się.
Poszłaś do domku, i zobaczyłaś  pięknie przystrojony stół wigilijny.
Ty - zaraz, wy to zrobiliście ? wskazałaś na chłopaków stojących w garniturach.
Chłopacy - wesołych świąt.!
ty - rany! na prawdę to wszystko sami zrobiliście ?
Harry - no a jak ! przecież by zrobimy wszystko - uśmiechnął się łobuzersko.
a ty odwzajemniłaś uśmiech. Widziałaś jak Nialler nie może już się doczekać wigilii, szybko
Poszłaś na górę z Zaynem aby się przebrać.
Później zjedliście wspólnie wieczerzę, i śpiewaliście kolędy.
O 23.30 siedzieliście na kanapie wpatrzeni wszyscy na błyszczącą choinkę.
Liam - idziemy na pasterkę ?
Harry - pewnie.
Zayn - idźcie ja tu zostanę z (t.i). Spojrzał na ciebie, leżącą na jego kolanach, śpiącą.
Louis - dobra jak chcesz, my idziemy.
Gdy wyszli. Zayn pocałował cię w czoło wziął koc i położył się obok ciebie.







Komentujcie każdy komentarz jest dla mnie ważny i mnie motywuje do dalszego pisania. :))

2 komentarze: