One Direction

One Direction

piątek, 8 marca 2013

Imagin z Louisem

Od roku jesteś z Louisem,mieszkacie razem.Wyszłaś na zakupy kiedy wróciłaś zastałaś siedzącego na kanapie Lou.Płakał,nie wiedziałaś co się stało.Postanowiłaś że go o to zapytasz.
T: Lou skarbie,co się stało?
Louis nadal płakał.
T: Zespół się rozpada?
L: Nie
T: To co się stało?
L: Bo ja..-Louis dławił się łzami twarz zasłonił dłońmi
T: Kochanie co się stało?
L: Bo ja cię zdradziłem-cały czas płakał
T: Co?!
L: Przepraszam
T: Jak mogłeś? Z kim?
L: Z Eleanor,pamiętasz jak tydzień temu namawiałem cię abyś poszła ze mną na imprezę a ty nie chciałaś i powiedziałaś że nie chcesz i mam iść sam?
T: Tak
L: I na tej imprezie ona tam była i...-płakał cały czas
T: Nie wierzę,po prostu nie wierzę,nie nawidzę cię!! Rozumiesz nie odzywaj się do mnie!-wykrzyczałaś mu to prosto w twarz
L: [t.i] przepraszam!! Ja naprawde nie chciałem! Byłem pijany!
T: Mnie gówno to obchodzi że ty byłeś pijany! Koniec z nami ,rozumiesz? Koniec!
L: [t.i] poczekaj!
Pobiegłaś szybko do waszej sypialni,wyciągnęłaś walizkę i zaczęłaś się pakować.Kiedy już się spakowałaś wyszłaś z sypialni Lou nadal siedział na kanapie i ryczał.
L: [t.i] co ty do cholery wyprawiasz?
T: Nie Louis, co ty do cholery wyprawiasz?
L: [t.i] gdzie idziesz?
T: Jadę to rodziców, do Polski
L: Błagam cię zostań
T: Nie.Żegnaj
L: [t.i] !!!!
Wyszłaś ,na szczęście lot miałaś za 30 minut,więc poczekałaś.Po 30 minutach wsiadłaś do samolotu i wróciłaś do rodziców.Nic nie wiedzieli o twoim przyjeździe.Kiedy przyjechałaś do domu byłaś cała zapłakana,drzwi otworzyła ci mama,była zdziwiona.Weszłaś do środka opowiedziałaś rodzicom całe zajście które miało miejsce w Londynie.Rodzice byli w szoku ponieważ polubili Louisa i nie spodziewali się tego po nim.Poszłaś do swojego dawnego pokoju,leżałaś,płakałaś,rozmyślałaś.Twoje rozmyślania przerwała twoja mama.
M: [t.i] skarbie masz gościa
T: Kto to?
M: Sama zobacz 
Do twojego pokoju wszedł Louis,jego oczy były całe podpuchnięte od płaczu.
T: Co ty tu robisz?
L: Ja chciałem z tobą porozmawiać.
M: Ja zostawię was samych-oznajmiła mama
T: Louis,my nie mamy o czym rozmawiać, to koniec z nami
L: [t.i] ja nie chciałem to ona mnie pocałowała rozumiesz? Ja byłem pijany,gdybym był trzeźwy w życiu nie pozwoliłbym żeby mnie pocałowała,zrozum ja cię kochałem kocham i będe kochał rozumiesz ,jesteś całym moim sercem a bez serca nie da się żyć.
T: Nadal mnie kochasz?
L: Ja ciebie kocham, pytanie czy ty mnie kochasz?
T: Kocham cię 
L: Też cię kocham marcheweczko,czyli nadal jesteśmy razem?
T: Na to wygląda-pocałowałaś pana Marchewę

1 komentarz: